Historia obwodu „Mewa – Kamień” Armii Krajowej

W wyniku napaści 1 września 1939 roku Niemiec hitlerowskich na nasz kraj i agresji sowieckiej z 17 września 1939 roku Polska utraciła wolność. Jednak społeczeństwo polskie już od pierwszych dni okupacji nie godziło się z niewolą. Już w końcu września 1939 roku pod kierownictwem gen. Michała Tokarzewskiego – Karaszewicza ps. „Torwid” powstała tajna organizacja wojskowa pod nazwą Służba Zwycięstwu Polski (SZP). Jesienią 1939 roku SZP została przemianowana na Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) i objęła działalnością obszar państwa polskiego w granicach z 1939 roku. ZWZ prowadziła akcję scaleniową różnych organizacji niepodległościowych, a podlegała Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Polskiemu na Emigracji. Na czele ZWZ stanął jako komendant gen. Kazimierz Sosnkowski ps. „Godziemba”.

Z dniem 14 lutego 1942 roku ZWZ została przemianowana na Armię Krajową. Komendantem Głównym AK został gen. Stefan Rowecki ps. „Grot”. AK prowadziła na szeroką skalę akcję wywiadowczą, sabotażowo – dywersyjną, odwetową chroniącą ludność przed eskalacją represji okupanta i wywożeniem na roboty. Kulminacyjnym punktem walki AK była akcja „Burza” i Powstanie Warszawskie.

W Mińsku Mazowieckim jednoczeniem samodzielnie działających grup niepodległościowych zajął się emerytowany ppłk. Mieczysław Rożałowski ps. „Gozdawa”. W czerwcu 1940 roku komendant podokręgu „Warszawa Wschód” płk. Hieronim Suszczyński ps. „Szeliga” skierował do Mińska Mazowieckiego byłego wachmistrza 9 Pułku Strzelców Konnych Ludwika Wolańskiego. Początkowo Wolański był w dyspozycji ppłk. „Gozdawy”, ale już w lipcu 1940 roku kierownictwo ZWZ powierzyło mu funkcję kierownika koła ZWZ, które przekształcił on później w Komendę Obwodu „Mewa” obejmującego miasto i były powiat Mińsk Mazowiecki. Rozkazowi komendanta okręgu „Westorowicza” Ludwik Wolański został z dniem 1 kwietnia 1941 roku zatwierdzony jako komendant obwodu ZWZ „Mewa”. Jednocześnie otrzymał nominację na podporucznika stanu wojny i przyjął pseudonim „Lubicz”. Następnie został awansowany na porucznika z okazji Święta Niepodległości w 1942 roku. Komendant „Lubicz” posiadał wielki talent organizacyjny – był dowódcą wielkiego formatu, potrafiącym podejmować decyzje i egzekwować je z całymi konsekwencjami. Był człowiekiem niezwykle odważnym, wytrwałym, obowiązkowym, uczciwym i sprawiedliwym. Obwód AK „Mewa” był dobrze zorganizowanym, miał wywiad i kontrwywiad, oddziały bojowe, pluton do zadań specjalnych, własną radiostację, służbę kwatermistrzowską i sanitarną, centralę pocztową, szpital i Wojskową Służbę Kobiet. Cały teren został podzielony na 6 ośrodków: I. Mińsk Mazowiecki, II. Glinianka, III. Latowicz, IV. Mrozy, V. Dobre, Jakubów i VI. Stanisławów, Pustelnik. Na terenie obwodu zostały podjęte na szeroką skalę działania bojowo – dywersyjne mające na celu ochronę społeczeństwa polskiego przed okrucieństwami okupanta. Niszczono jego potencjał gospodarczy i przerywano dostawy kolejowych transportów na front wschodni.

Władze okupacyjne w tzw. Generalnej Guberni utrzymywały urzędy ds. wywożenia ludności polskiej na przymusowe roboty do Rzeszy tzw. Arbeitsamty. Dowództwo obwodu AK „Mewa” postanowiło zniszczyć wykazy młodzieży przeznaczonej na wywóz do Prus. W dniu 9 czerwca 1943 roku grupa uderzeniowa w składzie ośmiu żołnierzy pod dowództwem plutonowego Janusza Rechnio ps. „Dzierżyński” dokonała udanej akcji niszcząc i paląc dokumenty Arbeitsamtu. Jedną z najbardziej udanych akcji w naszym mieście była likwidacja szefa gestapo na powiat Mińsk Mazowiecki obersturmfuhrera Stefana Schmidta w dniu 22 lipca 1943 roku. Dokonali jej dwaj żołnierze konspiracji z ośrodka AK w Latowiczu: Stanisław Gelo ps. „Samouk” i Tadeusz Pasik ps. „Zuch”.

W grudniu 1943 roku dokonano akcji na banschutzów na dworcu kolejowym w Mińsku Mazowieckim. Był to odwet za rabowanie, poniewierki i bicie podróżnych. Akcją kierował por. Tadeusz Karaś ps. „Karaś” z ośrodka w Latowiczu. Zginęło wówczas kilku psubratów. Do tragicznych wypadków należy „Wielka Wsypa” z lutego 1944 roku, kiedy to Niemcy aresztowali ponad 60 osób związanych z polskim podziemiem. Próba odbicia przetrzymywanych więźniów w budynku szkolnym w Latowiczu z braku właściwego uzbrojenia nie powiodła się. Z aresztowanych tylko nieliczni przeżyli i powrócili do domów. Reszta została zamęczona w śledztwie, rozstrzelana, bądź zginęła w obozach koncentracyjnych. Największą stratę poniosła Rodzina Sażyńskich z Mińska Mazowieckiego tracąc ojca i trzech synów. Próba odbicia więźniów w Latowiczu była także tragiczna dla mieszkańców wsi Iwowe. Na skutek nie wykrytej zdrady Niemcy aresztowali kilku mieszkańców tej wsi z czego aż siedmiu zamordowali, w tym trzech z rodziny Kosutów tj. ojca i dwóch synów.

Także nieszczęśliwie zakończyło się spotkanie oddziału ppor. Jana Szarka ps. „Karnot” w Ładzyniu w dniu 8 marca 1944 roku przewożącego radiostację z żandarmerią niemiecką. W potyczce zginął ppor. „Karnot”, inni zostali ranni, a młodzież wsi musiała ujść do lasu. Do największych udanych akcji bojowych na terenie obwodu AK „Mewa” należy atak na posterunek niemiecki w Porębach Nowych dokonany 23 kwietnia 1944 roku przez oddział leśny dowodzony przez pchor.. Kazimierza Aniszewskiego ps. „Dęboróg”. W wyniku akcji poległo kilku Niemców, zdobyto broń, amunicję, aparaturę radiową, mundury i ekwipunek wojskowy. W Mińsku Mazowieckim za nakładanie na chłopów drakońskich kontyngentów, eskalację i wysyłanie do obozów zagłady został zlikwidowany, 15 maja 1944 roku, agronom powiatowy kreislandwirt Kammertens. Udanej akcji i to jednym strzałem dokonał dowódca oddziału leśnego 22 – letni plutonowy podchorąży Jerzy Migdalski ps. „Vis”. Również za nadgorliwość okupantom został zlikwidowany w maju 1944 roku powiatowy komendant policji granatowej w Mińsku Mazowieckim volksdeutsch Adam Gleitz. Wykonawcą wyroku był Marian Araszkiewicz ps. „Wyrwa” ze Stanisławowa.

Armia Krajowa likwidowała nie tylko funkcjonariuszy i agentów niemieckich, ale także niszczyła transporty i urządzenia pracujące na rzecz przemysłu wojennego III Rzeszy. W dniu 23 czerwca 1944 roku Roman Paska ps. „Minos” dokonał wysadzenia wyremontowanego wielkiego dźwigu znajdującego się w fabryce Rudzki i s-ka przeznaczonego najprawdopodobniej do demontażu i ewakuacji fabryki. Największa koncentracja sił bojowych obwodu AK „Mewa” miała miejsce przy stacji kolejowej Zabieżki na trasie Celestynów – Pilawa w dniach 30 czerwca i 1 lipca 1944 roku. Plan akcji obejmował zatrzymanie pociągu niemieckiego i zdobycie broni potrzebnej do akcji „Burza”. W rezultacie spalono lokomotywę i 30 wagonów ze sprzętem, materiałami budowlanymi i pędnymi. Zlikwidowano kilku Miemców. Akcja została okupiona utratą bohaterskiego żołnierza por. „Karasia”. Była to ostatnia większa akcja w obwodzie AK „Mewa” przed mającą nastąpić powszechną akcją „Burza”. Trzeba wiedzieć, że było wiele akcji pomniejszych jak likwidacja łączności telefonicznej, rozbijanie magazynów, mleczarni, urzędów gminnych czy transportu kolejowego, walka z bandytyzmem rabunkowym, bimbrownictwem i prostytucją.

W lipcu 1944 roku linia frontu wschodniego dotarła do granic powiatu mińskiego. Komendant „Lubicz” zarządził wykonanie akcji „Burza”. Niemcy opuścili Mińsk Mazowiecki 30 lipca 1944 roku. Tego samego dnia wkroczyły do miasta oddziały AK. Została ustanowiona polska władza administracyjna, a polska flaga zawisła na maszcie przed budynkiem Starostwa Powiatowego. Z ramienia Delegatury Rządu Londyńskiego na Kraj burmistrzem miasta został Hipolit Konopka, a starostą Stefan Janeczek ps. „Jasiołd”. Jako pierwszy do miasta wkroczył oddział w sile około 200 żołnierzy pod dowództwem por. Krzysztofa Chodkiewicza ps. „Kościesza”. Wraz z nimi przybył do miasta komendant obwodu „Lubicz”. Próba nawiązania kontaktu z radzieckim dowództwem nie powiodła się. Zaproszeni oficerowie AK na rozmowy do Niedziałki zostali w dniu 7 sierpnia aresztowani. Skoncentrowani żołnierze AK w Mieni zostali przez czerwonoarmistów otoczeni i rozbrojeni. Część z akowców uciekła część trafiła do Lublina do armii gen. Berlinga, a jeszcze inni zostali wywiezieni w głąb ZSRR. W tej sytuacji „Lubicz” zdecydował przejść ponownie do działalności podziemnej. Ulokował kwaterę swoją pod Kałuszynem skąd kierował akcją informacyjno – propagandową. W dniu 14 grudnia 1944 roku, kiedy „Lubicz” ukrywał się w zabudowaniach ogrodnika Aleksandra Tenderendy pod Kałuszynem został, w wyniku obławy zorganizowanej przez NKWD i polskie UB, postrzelony, pojmany i wywieziony w nieznanym kierunku. Ślad po nim zaginął. Wielokrotne i różnorodne próby odszukania tych śladów jak dotychczas nie przyniosły rezultatów. Tak zginął „Lubicz” jeden z najdzielniejszych komendantów obwodów w okręgu „Białowieża” czyli Warszawa – Wschód, który wierny złożonej przysiędze pod hasłami „Bóg, Honor i Ojczyzna” nie chciał ugiąć karku przed znakami sierpa i młota.

Komendant Główny Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek” widząc beznadziejną sytuację i swoją bezsilność wydał 19 stycznia 1945 roku rozkaz zwalniający żołnierzy AK ze złożonej przysięgi i rozwiązujący Armię Krajową. Uznanie Rządu Lubelskiego przez państwa zachodnie doprowadziło do zaprzestania działalności Delegatury Rządu Londyńskiego na Kraj. 2 sierpnia 1945 roku Rząd Lubelski ogłosił amnestię dla członków podziemia. W tej sytuacji komendant Obszaru Warszawskiego AK płk. Jan Mazurkiewicz ps. „Radosław” wezwał żołnierzy AK by skorzystali z amnestii, zaniechali walki i pracowali nad odbudową kraju. We wrześniu 1945 roku na polanie leśnej pod Mrozami żołnierze obwodu AK „Mewa – Kamień” złożyli broń przed funkcjonariuszami UB w osobach: Józefa Światło, majora Czaplickiego i por. Korola w obecności komendanta obwodu kpt. Tadeusza Kalinowskiego ps. „Bicz” i ujawnili swoją przynależność do Armii Krajowej. W następstwie ujawnienia bezpieka znała imiennie byłych żołnierzy AK i jak się później okazało to nikomu nie przepuściła. Niejeden podwładny „Lubicza” podzielił los swojego komendanta. Katownią żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i innych konspiracyjnych związków niepodległościowych w Mińsku Mazowieckim w latach 1944 – 1956 był budynek Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego znajdujący się przy ulicy Warszawskiej 161. Wielu niewinnych ludzi było tutaj torturowanych, zamordowanych, skazanych lub wywiezionych bezpośrednio na Syberię.

Autor: Franciszek Zwierzyński